Dzisiaj się poddałam. Nie wstalam rano do pracy. Pierwszy raz od tych 2/3 tygodni, zawiodła mnie poranna energia. Jak się okazało, to przez wymęczony, niedojedzony i przeziębiony organizm. Więc nie winię siebie. Teraz mam kilka godzin, na to, by w spokoju ogarnąć sprawy w domu, pokoju i przygotowaniu do szkoły. Za rok matura. Zaczynam się szykować od jakiegoś czasu. Psychicznie do mnie już dotarło. Wiosenna energia mi towarzyszy, każdego dnia. W prawdzie nie jest lekko. Wole skorzystać z godziny/ dwóch i doładować się towarzysko, niż spać godzinę dłużej i zamknąć się w rutynie dorosłych ludzi. U mnie wyglądałoby to tak: praca, szkoła, praca2, dom, nauka, spać
Do tego kilka bułek z szynką i pastellą jajeczną, kilka kaw, kilka energetyków i fajki.
Rzucam fajki. Cholera! Od przyszłego miesiąca. Biorę to na poważnie. Z czegoś trzeba zrezygnować w tych ludzkich nalogach. Zdecydowałam się żyć zdrowiej - i dłużej.
Uskuteczniam poruszanie się po mieście na bajku. No i kocham mój rower <3 To jednak sport, który lubię i mnie wyzwala. Lubię trasy rowerowe na miescie. Uwielbiam piękną pogodę, która mi towarzyszy, słoneczko, które grzeje; ludzi których mijam, jest ich więcej niż w okresie zimowym. Wszyscy wyszli z domów i jak widać byli przygotowani na wiosnę (; Poznaje się po ciuchach. Każdy ma już zestawy letnie z nowych dostaw sklepowych. Sukienki, balerinki. AJ AJ ! To mnie nakręca. Energia.
Gdybym wstając o 5, pracując do 14. Miała jechac do szkoly na 15.20 autobusem... to nie dość, że ludzie śmierdzą, to się wszędzie spóźniam. Tak to mogę przyspieszyć tempo i w 25/30 minut jestem na rynku. Bardzo lubię ten okres mojego życia.
Rozum mi wrócił. Więc muszę z niego korzystać. JEST SIŁA I JEST MOC!
Teraz czas na trochę powtórki do szkoły na wtorek, na środę, na czwartek i na piątek.
A potem praca. A potem idziemy z Nikolą na NOC HORRORÓW W HELIOSIE. Konkretnie, po za Strasznym filmem 5, bo to lekka komedia. Ale będzie Lindsay i Ashley, a ja je lubię. A potem grają Sinister (oglądałam i konkrecik! bałam się od początku do końca), następnie Kronikę opętania (oglądałam i demony mówią w tym filmie po polsku, dobry horror) i Kolekconer (2012) (aj, na ten film długo czekałam) NO ALE MARATON, to i tak będę obsrana całą noc na tym fotelu. HA ! HA!
Koniec, ide. Miłego piąteczku życzę moim czytelnikom [:
Z muzyczki polecam: LISA Stansfield (szczególnie kawałek z 1997 "The real thing")
ALBO: Lisa Stansfield - All around the world
Tylko obserwowani przez użytkownika literalnie
mogą komentować na tym fotoblogu.