Cześć. Dzień dzisiejszy może być, choć mogłoby być lepiej :] Ogólnie boję się samotności.. że nikogo przy mnie nie będzie, że sama będę musiała sobie pomagać i odpowiadać na pytania. Niby gimnazjum było czasem, w którym poznajem nowych ludzi, w którym zmieniamy otoczenie.. Jakoś tego nie odczułam. Cały czas poświęcam się jednej rzeczy. Mam 16 lat chodzę do 1 liceum i nigdy się z nikim nie związałam.. to też mnie przeraża :D ale cóż.. w tym roku poznałam pewnego chłopaka no i wydawało się, że mamy wspólne tematy, że świetnie się dogadujemy, opiekowal się mną, był dla mnie jak brat, a teraz? Widząc siebie ledwo spojrzymy sobie w oczy. Straciłam też najbliższą osobę w moim życiu.. nie chodzi tu o rodzinę którą sobie wybieramy, a o tą drugą. Najbardziej boli to, że już nie gadamy ze sobą.. może i nawet czasami się nienawidzimy. Najbardziej nie lubię u ludzi próżności jest to obrzydliwa cecha, którą już rzygam. Otaczają mnie sami 'próżniacy'. Same puste laski, które jak czegoś chcą to nawet by rękę za to oddały. Facetów którzy myślą, że są supermenami na których każda laska leci. Nie, nie.. Ja do takich ludzi nie należe.. jestem prostą dziewczyną, która ma swój charakterek czasami.. nie lubię też osób, które boją się komuś przeciwstawić, to jest najgorsze co może być.
https://www.youtube.com/watch?v=QAeNPaobkp0&feature=fvsr