Musze dzisiaj napisac.
Jestem w calkowicie wielkiej burzy mozgow.
Niewiem czy fikcja miesza sie z prawda.
Nie wiem co jest ta prawda a co klamstwem.
Nie wiem komu wierzyc.
Komu ufac,
calkowicie skupiona nad niczym nie moge sie skupic.
Wiem po czyjej byc stronie.
Przyjaciol.
TA osoba wie ze jestem z nim.
Tylko czemu az tak jestem w to zaplatana?
Co o tym wszystkim myslec?
Zapomniec o tym? Czy moze wrecz przeciwnie?
Plakac? Czy miec to wszystko gleboko?
To moja wina?
Czemu niezareagowalam.?
Czy to byl szok?
Kiedy to wszystko sie wyjasni?
Czy bedzie tak jak dawniej?
Dziekuje tym osobom, ktore sa ze mna teraz, wspieraja mnie, i podtrzymuja na duchu. Nie zadawajac zbyt wielu pytań. A szczególnie Tobie panie M. za 1/48 dnia spedzona na rozmowie. Takiej rozmowy potrzebowalam.