trochę nie pasuje mi niebieskie niebo. niewsmak mi zielone pod nim. gnijąca głowa i światło-wstręt. no więc przeglądam stare zdjęcia i robię je tak, żeby mi pasowały. moja głowa robi to samo z wszystkim w trybie past (perfect i simple? i tylko brakuje continuous). a rzeczywistość się lekce-waży. mnie nie obchodzi że kiedy się uśmiecham to się nie uśmiecham. mnie obchodzi że kiedy leże nie śpiąc i nie zasypiając to mi się oczy śmieją.