"Ponoć bez ryzyka nie ma zabawy, co za idea, teraz pomyśl ilu ludzi przez ryzyko umiera"
Dzisiejszy dzień, właściwie to wczorajszy był jednym z najlepszych dni spędzonych w Holandii. Pierwszy raz zaryzykowałyśmy i wstąpiłyśmy do Cafeterii na Shake! Był zajebisty! Byłyśmy też na rowerach. Wylądowałyśmy w jakimś tajemniczym lesie, który przypominał nam las z Zmierzchu, hahaha. Oczywiście musiałyśmy zrobić kilka zdjęć, które nie wyszły ale są.
Cholernie mi się tu podoba, choć nie tylko mi. Nie narzekam tu na nudę, zawsze się coś wykmini, choćby wstąpienie do sklepu na darmowe ciasto i rozmowę z przystojnymi Holendrami. Niestety zostały nam jeszcze tylko dwa tygodnie i wracamy do Polski, choć nawet nie chcemy zbytnio.
Od dwóch dni męczy mnie trochę fakt że pewien Pan ma bardzo nieciekawy opis, który mnie dość martwi. Nie wiem czy ta osoba jest godna jakiegokolwiek zaufania, ale siak czy siak nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki.