Tak radośnie na zeszłotygodniowym rajdzie Raculka-Cząbry-Rosin-Raculka z ekipą z Przylepu i Droszkowa :)
Możemy się pochwalić, że żaden koń od nas nie szedł na wędzidle! Jedyne wędzidło, które jechało z nami, nalezało do Meteora i używałam go tylko przechodząc przez miasta i na promie. Wszystkie nasze konei na halterach i Mietek na cordeo ;)
Było wspaniale, tylko oczywiscie 4 dni to zdecydowanie za mało i jest niedosyt. Czekamy na wypad z AZS-em i na rajd za rok.
+ fotoblog dobra rzecz :)