o 5 rano po nocowaniu w namiotach . .
Marta wyszła już ze szpitala , w którym Wojtas stał się moim bratem . . xP Taa. . Trzeba było jakąś bajeczkę wymyślić , .
Jak zaznaczyłam powyżej zdjęcie zrobione zostało o 5 rano , męczyliśmy się od 23 do 1 z namiotem . Stwierdziliśmy ,że jest za twardy grunt zmieniliśmy miejscówkę . .
Wtedy z Agatą i Wojtasem sami rozłożyliśmy namiot w 15 minut ; )
MAmy w tym skila ;d Niestety składać sama musiałam, debile twierdzili, że tak duży namiot się nie zmieści w tak małym opakowaniu ..('każda wymówka jest dobra' podobno . .)
No ale mniejsza. . Gdzieś koło 4 trochę namiot rozwaliliśmy . .
Naprawiać się nie chciało nikomu to złożyłam namiot i wróciliśmy na osiedle, gdzie wszyscy wpieprzali śniadanie..xP
Wróciłam do domu ikoło 6 , Poszłam spać o 9 obudzona zostałam o 12 ;p
Teraz Rudnik , namioty , może gdzieś na domki ekipą . .
No i te tam wszystkie inne monotonne zajęcia .
A i dzisiaj cały dzień na osiedlu no i chwila z Basią ; P
Wojtas napisał mi na gg , że za foto nie żyje . . xd Ale śmiem w to wątpić ;d
Cześć .