Oj tęsknie tutaj strasznie za tą czarną mambą. Mimo tego że lata mijają, wiele rzeczy w naszym życiu się zmienia, to rozmowy z Tobą "wieczorową" porą na ławce są wciąż takie same :) :*
Krzysiek wczoraj ugotował gulasz z knedlikami (najlepsze dzieło dotychczasowe w jego wykonaniu! niebo w gębie!), dzisiaj po zajęciach czekał na mnie, również zrobiony przez mojego narzeczonego, ROSÓŁ! I był naprawde niezły! Jeżeli przyjedzie z treningu z lodami chałwowo-czekoladowymi z MC'a to zgwałce go na wejściu xp Nie wiem co mu sie stało. Może po prostu zaczął sluchać co do niego mówię, albo po prostu przypomniał sobie,że mnie kocha :P
Będąc mamą posiadam dwie twarze. Zupełnie nową, odpowiedzialną, systematyczną, punktualną, uporządkowaną (w miare mozliwosci oczywiscie :P). Kobiete, która ponad swoje dobro stawia dobro swojego dziecka, której głównym celem jest dbanie o swoją rodzinę. Nawet moi rodzice są zdziwieni, kiedy przestrzegam jakis określonych zasad przy wychowaniu Borysa, i nie wiem dlaczego, ale troche im to tez jakby przeszakdzało. Ja mam to w nosie. W każdym bądź razie lubię tę nową siebie, w takim wydaniu :)
Druga twarz to najzwyklejsza 21latka, w której płynie młoda krew, która raz na miesiąc, późną porą ma ochote zapomnieć o tym że jest mamą i po prostu, kiedy synek nie patrzy - zaszaleć :D
Dzięki Borysowi wiem kim jestem. Wiem czego chce. A motywacja do działania jest dwa razy większa.