A tak wyglądały moje zapiekaneczki. I muszę skromnie przyznać, że były zajebiste ;q!
Uwielbiam amorkowe zapiekanki, w sumie chyba pierwszy raz robiłam je sama i to się na pewno mi o wiele bardziej opłaca! Niestety nie będę takim chamem i nie podam wam tajnego przepisu :P (chociaz w amorku juz chyba pół głuchołaz pracowało wiec duzo osob na pewno przepis zna). Powiem tylko, że z niecałego opakowania pieczarek (bo robiłam jeszcze z nich spagetti), które kosztuje 4,40zł, wyszło farszu na 8 takich zapiekanek :P Także Krysia nieźle sobie na nich zarabia :P
17.50 i jeszcze świeci słońceeeeeee! kocham wiosne!
A Borys juz prawie w ogole nie ma ciuchów, z wszystkiego tak szybko wyrasta, koniecznie trzeba się wybrać na zakupyyyy!