najdziwniej jest czekać na szczęście. dobre momenty przychodzą, odchodzą, wieczna loteria. trudno jest doceniać to, co się ma, zamiast myśleć o tym, co nas nie spotkało.
obawy wciąż jak stare potwory spod łóżka przejmują nieraz wizję jutra, mimo to żyje mi się lżej kiedy mogę czerpać radość choćby z widoku promieni słońca. takie zwykłe-niezwykłe małe radości w międzyczasie stawiania czoła przeciwnościom. dobrze jest.