Wszystko co tu pisze, zaraz usuwam, bo prawda jest tak brutalna, że nie można tego napisać.
Jest tak źle, że wolałabym już zgubić tą stówe niż przeżywać to co teraz. I ja wiem, ze kazdy ma problemy, ale ja nie radze sobie zwyczajnie, nie mam sił już. Zauważyłam też, że ludzie udają zmartwionych żeby tylko wycisnac z Ciebie wszystko i pusici plotki wszedzie. Jest wlasciwie garsteczka ludzi, ktorym ufam, i tylko Tobie bezgranicznie.