moje uśmiechnięte stworzenie
wczoraj wieczorem poszłam do namisia- spoko, luzik.
dzisiaj poszłam pobiegać do lasu- inormalnie aż się sama zdziwiłam jak długo potrafię biec bez przerwy...biegłam i biegłam i całkiem długo wytrzymałam bez przechodzenia do marszu w sumie ponad godzina w lesie
jutro znowu do stajni, spoczko. musze sie wiecej ruszać JAK NAJWIECEJ !
wiec może rano na coś wsiądę? chociaż nie-bo jeszcze dzieciaki do szkoły nie idą, to nie bedzie spokoju rano.
no ale spoko, ruch ruch ruch. musze formy nabrać.
i wymyślić jakiś nowy plan żywieniowy, bo narazie troche chaotycznie i dużo jem.
ale chciałam sie dożywić, żeby nie było że wszystko mi zostaje przez 'niedożywienie' organizmu
spoko nawet humorek jest
wczoraj wieczorem michał zadzwonił czy idziemy gdzieś, no ale po konsultacjach z krzysiem i marcinem, zadzwoniłam do michała i powiedziałam że w retro pusto, wiec zostajemy w domu, za to gadaliśmy z godzine przez fona
nawet z dominą nie gadam tak jak z nim ..bo jakoś nie wiem czemu... no.. chyba nie mam oczym z nią gadać
z michałem więcej
szok.
ale to może dlatego że chce mieć mój swiat otwarty na mareczka a michał jest 'łącznikiem' energetycznym, co rodzina to rodzina
i tak ustawiam częstotliwość żebym była obecna w tej właśnie włosko -polskiej rzeczywistości
jestem przebiegła?? może. ale jakoś próbuje panować nad tymi energiami, skoro zauważyłam pewne prawidłowości
więc utrzymuję kontakt z mareczkiem poprzez michała- i pisanie też z karlem bo troche sie u niego na fb udzielam żeby nitki energetyczne podtrzymywać i tworzyć nowe
sekret rulez
mareczku, nie wywiniesz mi sie. jesteś mój i chuj
tylko żebyś jakąś inicjatywę wykazał, misiaczku...
ale looz trzymam wysokoenergetyczny fason
bo TO wszystko musi mieć jakiś sens. kurwa. musi!!!!!!!!!!!!
Użytkownik likeacandle
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.