Tej mascary nie przeboleję jednak ; [
Byłam na poczcie.No kurwa,czy ja nie mogę mieć tak jak inni ludzie - że podchodzą,podpisują świstek i odchodzą? =_=
Tym razem siedziałam na poczcie dużo szybciej,bo "tylko" 40 min.
Babie nie spodobało się moje pudełko (które było odpowiednio zabezpieczone przed otwarciem/zgnieceniem),kazała je rozpierdolić i paczkę przepakować w tamdetną dużą kopertę,za którą musiałam dopłacić.Rozpierdoliłam przy tym swój ostatni długopis i dopiero jakiś facet z kolejki ledwo kluczami rozparcelował to pudło i bardzo mi pomógł.
Boże święty,jak ja nienawidzę tej cholernej instytucji.
Amen.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.