Siedzę w lodowej karecie,
powożę 4 lodowe konie
i palę hasz.
Dzisiejszy ranek jest taki....niezwykły O___o' Wchodzę do kuchni,patrzę - drzwi do salonu zasunięte.Nie mogłam dojść dlaczego,więc zjadłam śniadanie,pognębiłam kota,pokręciłam się i nagle przypadkowo spojrzałam na podłogę. ....okazało się,że cała kuchnia była we krwi.Wtf again?
Później wsiadłam na kompa i oczywiście w ruch poszło Nothing Else Matters.Ledwo co puściłam 3 wersje tego utworu,zadzwonił dzwonek.Kurier. Jeden z pierwszych,który nie próbował wejść przez drzwi tarasowe.gratulacje.
Kurier : Dzień dobryy pan A.W.?
Lingh : Nieeee....*metal mode_on *Znaczy jest..w łożku.Śpi.... xD'
Kurier : To dobrze o_O znaczy... <D Nic nie szkodzi.
Lingh : *Polarek z Biedronki Yea*
I podsunął mi pod ryj coś w stylu dotykowego czytnika PIN.Kurwa,gorzej się na tym pisało rysikiem niż na mojej dotykowej Toshibie.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24