Zdięcie z sobotniego wieczoru/nocy , a dokładniej z momentu kiedy część imprezy chwilowo przeniosła się do ...zresztą widać gdzie ;) Mimo wszystko nawet tam trudno było o trochę prywatności , z powodów wiadomych obecnym i wtajemniczonym...Szczegółów opisywać nie będę , jako że prawie cała barwna historia została przestawiona na atomuffka.fbl.pl , poza tym pewne wydarzenia wspominam dość... mgliście ;)
A jednak , pomijając te wszystkie objawy skrajnego niezrównoważenia i nieumiejętności zrozumienia dość jasnych wskazówek- było pozytywnie ,choć oczywiście mogło być znacznie lepiej , ale to już zdecydowanie wolę przemilczeć ;)
Widnieją : Landryn ( jak zwykł się podpisywać) ,Kot i ja.