Otwieram list, wpatruję się w czek
Wystarczająco żeby sprawić że zwymiotujesz z wrażenia
Człowieku to jest w natto
Chcesz iść do nieba, najpierw wmusisz przejść przez piekło
Moje prywatne getto
Pokój otulam beltką
Odpalam szlugę, otwieram Jacka
Osiągam spokój, bo wiem że ktoś tam na mnie czeka
Nie martw się o mnie jakoś sobie daję radę
I choć nie zawsze z wiatrem, to zawsze na pełnym gazie
Nie miej mi za złe, nigdy, bo jestem jaki jestem
Tu gdzie żyje inaczej pachnie powietrze
Zrobiłem kilka błędów
Czytaj to: kilka przestępstw
Ale spokojnie mogę patrzyć w oczy ludziom na mieście