najgorzej zaczęta sobota ever..nie mam towarzystwa. Chyba zostanę samotnikiem,
niczym Darek. Jest 13, a ja jeszcze nie zdąrzyłam wygramolić się z pidżamy..i chyba nie mam zamiaru
jedyne co szykuje się na dzisiejszy dzień to państwo Frysowie. Dusza Towarzystwa,tak.
Tak Magdo! wykręcaj się że Cię gardło boli..i myśl że uwierzę :'(
a Wy jakie macie plany na dzisiejszy bardzo żywiołowy dzień?
ale tak w sumie..wiatr mi nie przeszkadza,ale grad to z drugiej strony..niezłe przeszkody.
Moze jednak uda Mi się do Pauli uciec? Oby, proszę no proszę .
Chyba wezmę się za zakończenie książki " Zaćmienie"..fascynuje się tą sagą teraz.
Więc teraz z zwlekaniem oddawania książek do biblioteki będę zwlekac ze sagą zmierzch.
A PŁATKI NA WIETRZE JUŻ ODDAM,WIĘC DAJCIE MI SPOKÓJ.
Rany boskie, jestem kioskiem..ale beka.
too co? Kończę te nudną, i bezsensowna notkę? Ogólnie wszystko bez sensu..
Trzymajcie Się! :)