Niedziela, praktycznie najnudniejszy dzień tygodnia..kościół. W którym jak to u nas bywa, trochę się wyśmiałam, i powrót z M. Co z niego za debil..mam śnieg we włosach! łotewa. Boże, pamiętam ten dzień..jak z Magdą siedziałam za gimnazjum..wspomnienia :)
Chcę dzisiaj pojechać z Pauliną, do Broni, tak bardzo chcę. Dawno nie śmiałam się z niczego! Na niedziele planów nie mam żadnych, chociaż, prosze jedźmy. + musze znaleźć gdzieś w końcu spokojne miejse, na skończenie książki. Czytam zmierzch i może sie wydaje,że jarają mnie wampiry - choć jarają - ale chodzi głównie o słowa jakie są tam wypowiedziane. Kocham słowa Edwarda do Belili, czy odwrtonie. Sama pisze książkę, więc no. Pisać książkę o tym,czego nigdy się nie uświadczyło, super. Mozę do zakończenia uda mi się? *hahaha* moja mam mnie rozwala,serio.Jedzie teraz do Krakowa, i coś takiego " czekaj,czekaj jak się nazwya to gdzie jadę?" bez jaj, lol. Wewnętrznie ciągle słyszę "spać! spaaać". Mam dość cały tydzień się nie wysypiam, i nawet w Sobotę czy Niedzielę spokojnie nie mogę zasnąć. No proszę was, troszke odpoczynku :(
Nie mam sms'ów..a muszę napisać do M . Troszkę musze do niej powspomniać..razem przeszyłyśmy tyle rzeczy,a mimo to wpomniamy tylko te rozmowy. Co z nich za debile. To z czasów jeszcze lansu na jednorożce, lol. Zamierzam zadzwonić właśnie do Pauli, nie wytrzymam tu cały dzień. Moze nawet uda mi się skombionwać u niej noc?
gdy słyszysz grzot nie strachaj sie leć do swojego ziomka i zaśpierwajcie tak: Jeb sie BurzoWacława wydój Mi mozesz mi naskoczyć bo jesyeś Boga pierd - ziomki piorunochronki /ted