Zakładam poraz kolejny, aby uniknąć dostania się znajomych, do mojego photobloga.
Kolejna sobota z koleji, a ja się nudzę. To robi się irytujące. Musze wyciągnąć gdzieś Magdę. I MISS. Musze, muszę muszę.
I zbiżają się święta, i ta nieustanna bieganina rodziców, i te przepełnione sklepy, szokujące. W sumie takie sa już święta. A propo ja w lampkach, świąteczna wersja mnie? :) I tak mojej twarzy nie widac, co w sumie jest na plusach. Tak ciężko żyję się teraźniejszością. Tak ciężko zapomnieć o tym co było. Tak ciężko, nie cieszyć się z jednego uśmiechu. Tak cięzko..wspomnienia wracają? Dzień w dzień, wspomniam..co by było gdyby. To pieprzone zdanie. Nigdy nie chcialam go użyć, ale teraz muszę. Normalnie telefon zaufania.Mam dość tych wszystkich. Mam dość 1c. To takie ciężkie, kiedy osoba tak Ci bliska, taka miła, teraz nazywa umiałaby nazwać Cię szmatą? To świetnie. Ale nie żyjmy przesżłością. NIgdy więcej do niej nie wracajmy, Nigdy nie wracamy do przeszłości.
http://www.youtube.com/watch?v=pb-I8Uxzmgk
to co, zapominamy o sobie?