"Jestem tym co chce spać, a nie węszyć za szczęściem,
Dla Ciebie hajs, dla mnie czas, treści są piękne
Dlatego nic mi się nie chce, szczęście wchłaniam z powietrzem
Takiego świata ja nie chcę, wiec go sobie ulepszę.
Siemasz ziom to znowu ja czyli ósma część krzyku,
Ten co się nie może uwolnić od specyfiku typu zieleń,
A więc mielę, dzielę to na milimetry,
Płoną w jednej chwili bletki,
To jest proste, Ostry i jointy jak krewetki i czosnek,
Jak bletki nie ma jointa skręcę ci z serwetki..."