Bonour (!)
do boju walczące żaby (!) hih
Ujawnia sie moje alter ego....
szukam sama siebie hic et nunc....
A przeciez zyje tylko w jednej przestrzeni ęłęóhic esse et illic simul non possumn
ęłęóhominem quaero , ktory pomoze mi odnalezc siebie...
jestem chora wiec myslalam sobie dzis ogolnie o swiecie w ktorym zyjemy...
niby wszyscy razem ale kazdy tylko dla siebie.
kilku znam tylko ludzi, ktorzy potrafia jeszcze (a moze juz?) zyc dla kogos...
to smutne...
ale prawdziwe...
he......
Wiem ze jestem glupia i plote od rzeczy ...
ale nie prosze was o komenty
na poczatku traktowalam tego Pb z przymrozeniem oka
ale powoli on staje sie moja samotnia....
moim ..... przyjacielem?
nie... to nie jest dobe slowo... ale nie znam innego...
zeszlam z tematu.
czasem czuje sie wsrod osob teoretycznie bliskich (a nawet faktycznie jak do niedawna) persona non grata
boli mnie to ze (nie tylko ja ) zostsjemy w naszym smutku, bolu, samotnosci sami. zdani tylko na siebie.
przeciez jest nas na Ziemi tak wielu??!! mamy przyjaciol rodziny a i tak czujemy sie samotni...
dziwne...
Czasem boje sie sama siebie... moze dlatego ze nie boje sie innych? dlatego zostałam sama dla siebie. no nie wiem.
zastanawialam sie co bede robila w zyciu.
wszystkie moje pomysly sa chwilowe. a moze nigdy nie znajde tego jednego , wymarzonego zajecia? hih i heh
zobaczymy...
Chciałabym tak wiele napisac... a tak bardzo brak słów...
Kończę to pa "walczące żaby" :P
:[damyrade]