Uciekam przed nimi, brak mi już tchu - w końcu przegrałem - wydaje mi się że wszystko stracone dobiegając do końca ślepego zaułka słyszę za plecami "STAĆ!! Policja - RĘCE DO GÓRY !!!" Wykonuje polecenie, lecz widząc, że się zbliżają szybkim krokiem, gwałtownie się odwracam - Wbiegam na 2,5 metrowy mur, chwytam rękoma szczytu i w ułamku sekundy się podciągam... Myślę "ufff - znów się udało" :[luzak](!)(!)(!)