dawno mnie tu nie było, oj dawno. powód jest jeden. nie umiem uporządkować myśli w mojej głowie, a co dopiero przelać je na 'papier'. byłam ostatnio w lublinie. trochę oderwałam się od rzeczywistości. ale w sumie tylko trochę. dochodzę do wniosku, że chyba okłamuję samą siebie. wmawiam sobie coś, co nie jest prawdą. ale tak bardzo chcę w to uwierzyć. po prostu szukam szczęścia, jak każdy. ale czym ono naprawdę jest? chyba nie ma dobrej definicji. wychodzi na to, że wszyscy pragną czegoś, czego nie umieją określić. może bredzę, ale tak własnie na dzień dzisiejszy czuję. odliczam dni. problem w tym, że jest zaledwie 1% szansy, że to coś w ogóle się stanie. nadzieja matką głupich? może. niestety nawet to jest silniejsze ode mnie.
szukam zmian. kupuję wiele pierdółek, które tak naprawdę nie są mi potrzbne, mając nadzieję, ze chociaż na chwilę poprawię sobie humor. właśnie, szkoda, że tylko na chwilę. coraz bardziej zaczynam zauważać, że takie rzeczy są niewiele warte. pewnie nawet wcale. dzień kobiet, ta? śmieszą mnie te wszystkie życznia na facebooku. przykre, że przyszło mi żyć w świecie, kiedy ludzie nawet zwykłych życzeń nie umieją sobie złożyć stojąc na przeciwko siebie. to samo tyczy się życzeń urodzinowych. już teraz mówię, że wręcz sobie nie życzę takich życzeń. ja rozumiem, że głupi sms kosztuje 20 gr, ale chyba lepiej nie skladać życzeń w ogóle, niż pisać je tylko z myślą, że ktoś je 'polubi'. ja dostałam dzisiaj tylko jedne szczere życzenia. i jakoś serdecznie mi to zwisa, że nie było ich więcej. sama sobie sprawiłam prezent na dzień kobiet. był on jednym z lepszych, tak mi się wydaje. i przynajmniej szczery. chcialabym do domu. duszę się w tym szczecinie. dopiero teraz zaczynam odkrywać, jak bardzo jestem przywiązana do rodziny. ale za to w sobotę przyjeżdża do mnie franek. ot co.
http://www.youtube.com/watch?v=kNu6N7Wg4-8&feature=endscreen&NR=1
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika leniachna.