Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem wietrzyka,
Co Twoje piersi wiosny pragnieniem przenika.
Chciałbym być słońcem, co Cię ogrzewa, w szat bieli.
Chciałbym być wodą, co cię oblewa w kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać przestworza,
Które obleka biała Twa postać jak zorza.
Chciałbym być okiem Twym - i uśmiechem Twym smętnym;
Falą Twych włosów - piersi oddechem, krwi tętnem.
Chciałbym być dumań Twych marzycielskich przedziwem.
Uczuć Twych żarem - piersi Twych sielskich ogniwem.
Chciałbym się cała mą przeobłoczyć osobą
W Tobie - i z Tobą byt mój zjednoczyć:
Być Tobą!
Niestety nie ja to napisałem, wiesz, że nie jestem taki zdolny...
Nie jestem tak umny jak Twoi przyjaciele na przykładzie których pokazujesz mi raz po raz jak powinien wyglądać, zachowywać sie i co robić Twój idealny partner.
Przykro mi.:(