357.

więc tak weekend mój zaczął się od poranej częstochowy co moge zaplusować! najlepszy dzień chyba jaki mógłby być. jejuuuuuu.. coś raczej czego nie moge opisać! ale warto zapamiętać, chociaż byłam na wykończeniu to raczej warto było! :) poza tym dobry weekend z misiem, dawno nie byłam w cepie a tu prosze tyle szaleństwa się dzieje i ile nowych znajomych jej. cos nie do ogarnięcia. pozatym ten weekend całkiem spoko. najgorsza sobota. umierania.. niby po czymś i po niczym. a mialo byc jeszcze sobotnie coco ;< kurwa no nie daliśmy rady. no i tyle chyba z ciekawostek. w sumie taki plus bądź tam minus z dzisiejszego nudnego dnia, jak co niedziela z resztą. a więc jutro robie sobie pazurki. musze. może ktoś jeszcze chętny? kariera zawodowa mi się rozwija. co mnie bardzo cieszy huhu. no i ten.. wtorek raczej częstochowa.. weekend prawdopodobnie też, chyba że plan mój ulegnie zmianie o czym bede wiedziała już w środe. byle by żeby ogarnąć bo naprawde zaczynam się do miasta przyzwyczajać tak już chyba na dłuższą mete. no i mam plany by odwiedzić Kajojnkęęę;* o kochany czasie. musimy się zobaczyć! to też jest obowiązkowo. blablabla dobra nie chce mi sie juz klikac w slowa bo jakoś przestało mnie to kręcić także będę tu zaglądać co jakiś czas. teraz dalej zamulam glupimi nutkami. w sumie nie takimi głupimi. aha. 3majcie się