Dylemat za dylematem...zastanawiam sie czy kiedys przyjdzie taki dzien ze bd w 100 % czegos pewna i szczesliwa przez dluzej niz dzien lub dwa.Wiem ze niektorzy powiedzieli by,ze to dlugo bo nie ktorzy nawet przez taki czas nie sa szczesliwi.Teraz nie jestem pewna wlasnie tego czy jestem szczesliwa ?Szczegolnie gdy jego przy mnie nie ma,gdy nie ma z nim kontaktu...i gdy kolejny raz zawiodl.(A najgorsze jest to co czuje mimo tego ze zawodzi)No i Daria...kurwa nie jest latwo gdy po tylu latach okazuje sie ze tak naprawde kogos nie znasz....ze zaskakuje Cie z dnia na dzien coraz bardziej i to nie w pozytywnym tego slowa znaczeniu!!!!Ehhh do dupy!!Jutro do szkoly....niechce mi sieeee tak ze szkoda gadac....ale co zrobic.Niechce ale musze.Ide dalej spac ;/
Sprzedałam swoje "ja",by tylko kochaną być
Jest mnie coraz mniej i mniej co dnia
Zasłaniam ręką twarz,smutno mi...
Ludzie wciąż pytają mnie, czego jeszcze chcę
Oni zawsze wiedzą lepiej, co jest dla mnie dobre, a co złe.