LEGIA WARSZAWA - KORONA KIELCE 1:0
Bramki: Wolski (65).
Żółte kartki: Żewłakow, Gol, Rzeźniczak, Wolski - Lisowski, Kijanskas, Golański. Czerwona kartka: Radović (87).
Sędziował: Paweł Gil (Lublin).
LEGIA: Kuciak - Jędrzejczyk, Choto, Żewłakow, Kiełbowicz (26. Wawrzyniak) - Wolski, Rzeźniczak, Gol, Wolski, Kucharczyk (46. Radović) - Ljuboja.
KORONA: Małkowski - Golański, Malarczyk, Kijanskas, Lisowski - Kuzera (73. Kiełb), Vuković, Jovanović, Lenartowski (73. Gołębiewski), Korzym - Stano.
_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Piękny meczyk :) Spotkanie na Pepsi Arenie zaczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem, ponieważ kibice stołecznej drużyny odpalili race i sędzia zmuszony był nieco odłożyć w czasie rozpoczęcie meczu.Kiedy się zaczęło fajerwerków już nie było. Gospodarze dłużej
utrzymywali się przy piłce, mieli jednak problemy z wypracowaniem sobie dogodnych okazji. W końcu w 45. minucie Michał Kucharczyk dobrze się odnalazł w polu karnym, oddał strzał, ale trafił tylko w słupek. Do piłki dopadł jeszcze Danijel Ljuboja, strzelił, ale trafił tylko w... słupek. Ewidentnie zabrakło szczęścia piłkarzom Legii w tej sytuacji.W drugiej połowie Legia nadal posiadała inicjatywę, ale znowu był problem z wypracowywaniem sytuacji bramkowych. W 64. minucie padł wreszcie gol. Rafał Wolski już zaczyna udowadniać, że zasługuje na powołanie, które otrzymał od selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy. Młody snajper Legii idealnie przymierzył z rzutu wolnego i posłał piłkę do bramki w samo "okienko".W końcówce spotkania nerwów na wodzy nie potrafił utrzymać Miroslav Radović. Serb ostro potraktował jednego z rywali i zobaczył czerwoną kartkę. Legia kończyła mecz w dziesięciu, ale zdołała dowieźć korzystny rezultat do końca.Taki wynik oznaczał, że warszawianie awansowali na trzecie miejsce w tabeli, wyprzedzając tym samym Lecha Poznań. Zwycięstwa Ruchu i Śląska spowodowały jednak, że tych zespołów podopieczni Macieja Skorży nie dogonili.
Madzia .