No tak . Czuje się naprawde dziwnie , tak nijako. Niby wszystko jest dobrze , ale.. nie wiem. Wszystko jest mi obojętne. Chociaż mam dość duzo powodow do zadowolenia , nie ciesza mnie tak jak powinny.. Czyzby kryzys dojrzewania? Nie sadze.. Nie mam pojecia co sie ze mna dzieje i to mnie jeszcze bardziej dobija. Nie potrafie narazie wszystkiego ogarnac. Fajnie , ze mam obok siebie pare osob , ktore na twarzy wywoluja usmiech..dziekuje.