Od dzisiaj zaczynam. Dlaczego wybrałam okres wakacji? Bo wiem, że w wakacje najwięcej się ruszam i mam najmniej pieniędzy na wydawanie ich w fastfoodach typu McDonald. Mam 17 lat, wczoraj zdałam do drugiej liceum. Mam około 162, ważę 56 kg. Moja upragniona waga to 48-49. To już moje kolejne podejście i próba doprowadzenia swojej figury do wyżej napisanej przeze mnie liczby. Na osiągnięcie mojego celu dałam sobie czas do końca wakacji. 1 września chciałabym wejść na wagę i widzieć już 49 kg. Jednak wiem, że sama sobie nie dam rady, od jakiegoś czasu śledziłam niektóre 'motylkowe' blogi i widziałam jak dużą rolę w waszej motywacji odgrywają inne motylki i komentarze pod zdjęciami i notkami. Potrzebuję od Was wsparcia, wiem to. Nie mam pojęcia jakie ćwiczenia są najlepsze, nie znam się na produktach które powinnam kupić. Jaka herbata jest najlepsza, gdzie kupię najlepsze preparaty wspomagające chudnięcie. Dlatego liczę na Wasze dobre serca.
Dzisiejszy bilans:
ŚNIADANIE: dwie kromki chleba z serkiem topionym i pomidorem, dwa kawałki papryki, filiżanka herbaty z cukrem.
OBIAD: truskawki z jogurtem
KOLACJA: się okażę, może jabłko.
Nie potrafię liczyc kalorii i nie zbyt się orientuję ile by ich wyszło, ale sądzę że nie najgorzej dzisiaj poszło. Dobry start. Co prawda dzisiaj rano dostałam okresu i przez pierwsze dni nie będę ćwiczyła, ale kiedy tylko miesiączka się skończy zaczynam również ćwiczenia.
Mam nadzieję, że mi się uda. Pozdrawiam.