Comienza la fiesta!
Od wtorku urodziny świętuję, hah.
Na karaoke przyjechaliśmy za późno niestety,
Tylko 2 piosenki nam przypadły. Środa wolna,
To miasteczko, legalnie już, piwko nad Wartą.
Czwartek nagle uczelnia, ale potem wieczorem
Do Marty, do Cuba Libre po paru miesiącach.
Ło, chyba w topie moich imprez! 5h tańca, wow.
Fiesta latina, sami też Hiszpanie, można pogadać.
A dzisiaj świętowanie u mnie w mieszkaniu.
Jutro do domu, spotkanie w sprawie biletów.
Świętowanie z rodziną, ofc! To życie.