Na focie dziki kotek mojej babci... W zasadzie babcia ma 3 koty: one nie maja imion... a zreszta to rodzinka

Ten na fotce jest najmlodszy... Potem najstarsza jest jego mama ( moja ulubienica) zawsze lasi sie i wskakuje na kolana, je zreki ( jak bylam mala, zaczela lizac moja rekem, babci powiedziala,ze to znaczy, ze uwarza mnie za swoje dziecko)... Ona jest suuper... Jutro jej foto dodam...


Miala kiedys na imie Herta, ale nie reagowala i teraz nie ma. Jest jeszcze jej syn

Jest drobnym, malym kocurem ktory uwielbia sie bic... Ma pelno ran, potarganne ucho, wytargana siersc...

Jedyna rzecza ktora moze poieszac jest to , ze tych wojnach on zawsze wygrywa...

Faaaajnie to ja juz koncze

PoZdRo