Weekend w Berlinie zaliczony! Wypad uwazam za udany i owocny!

pomijajac ze podczas po podrzy do stolicy prawie skasowalby nas tir to byly chwile grozy potem bylo juz tylko lepiej!

Zakupy w Primarku obowiązkowy przystanek podczas pobytu,jeżdzenie metrem i autobusem w nocy równiez !! no ale to co dobre szybko sie konczy i czas rozpoczac 2 tygodnie hardego studenckiego zycia

niemiecki,stata,finanse,rachunkowosc,makra,marketing bedzie ciezko jeszcze przy tym nic sie nie uczylam i jestem w przyslowiowej czarnej dupie-.- mam nadzieje ze da rade i  strach ma wielkie oczy.

Z jedej strony nie chce mi się wracać do Pyrlandii tu jest tak przytulnie w wlasny pokoik,łożeczko,obeznanie terenu, z drugiej strony jednak chce mi się tam jechać pogranicze niezdecydowania.

Pogoda za oknem jest taka szara i ponura ze nic sie nie chce tylko ciepla herbatka kocyk i film.

:*