photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LUTEGO 2013

Odczuwam coraz czestsza potrzebe tu pisania,chyba lepiej łatwiej jest mi to z glowy przelac na literki ktore moze i dla innych sa bezsensowne,lecz dla mnie maja ukryty głebszy przekaz.

 

Jesli sprawiasz komuś ból i ranisz innego czlowiego bo czujesz ze w nie mozesz tak zyć czy to jest dobre? Czy lepiejj robić słodką minę do złej gry i udawać szczęście w nieszczęściu.Tworząc na pozór tak przesłodzony i landrynkowy świat,że normalnie byś nim żygał lecz teraz udajesz twardego i mądrego! Niepokonanego,jednak tam w środku jestes słaby i miekkki jeśli nie umiesz się przynać do tego czego tak na prawde chcesz i bojąc się o innych tracisz własne JA. Jednak gdy się przełamiesz i stwierdzisz ze dośc ze zranisz bo tak czujesz lecz twoje serce i sumienie odetchnie.Ranisz zabijasz i rowniez cierpisz pomimo ze powinienes być szczęsliwy. Nie wyszlo i tym razem nie myśl by robić krok w tyl,tesknisz i płaczesz ale nie wolno niszczyc cudzego sczzescia,by byc szczeliwym,nie na tym to polega.Jezeli ty cierpisz to nie krzywdz innych i tak o to zataczamy koło. Jak egzystować ? ........................................

 

Nie rozumiem dlaczego ludzie a szczegolnie ci samotni przezywaja walentynki,przeciez kazdy z nas wczensiej czy pzoniej znajdzie miłośc na którą oczekuje latami i tylko podczas tego świeta chociaż to chyba nieprawidlowe okreslenie zajada sie lodami i smutkami. Cieszmy się jest powod do świetowania Ci zakochani ukazuja sobie miłość z wieksza dozą szczesliwosci poniewaz uwazaja ze ejst co swietowac, a czy dniem zakochanych nie powinien byc kazdy dzien ktory para spedza ze sobą ,to ze sa wzajemnie ze soba szcześliwi i zapatrzeni w sobie.Na wynos nic cieple nie bedzie.

 

 

troche filozofujac, no cóz.