photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 12 LIPCA 2011 , exif
134
Dodano: 12 LIPCA 2011

Słońce schowało się za chmurami, a morze niczym oszalałe uderzało falami o piaszczystą plażę. Wpatrywałam się w przelatujące mewy, wsłuchiwałam się w pieśń niesioną przez ocean. W końcu chwyciłam aparat i zostawiłam za sobą rzeczywistość. Nic nie odciągało mnie od problemów tak jak ten, wydawałoby się, zwykły "klocek". Przez czas, kiedy poświęcałam się fotografowaniu, potrafiłam posmakować swojego własnego siódmego nieba. Zachód słońca, wolne ptaki, wzburzone morze, czasem miłość pomiędzy dwoma ludźmi wzbudzały we mnie radość życia. Kilka pstryknięć codziennych obiektów wyzwalało we mnie euforię. Banalne, prawda? Jednak nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć.

 

Po zabawie w ganianego z falami, kiedy zrobiło się już ciemno, zostałam zmuszona do powrotu do mieszkania. Cóż, ta myśl nigdy nie wzbudzała we mnie pozytywnych odczuć. Szłam wzdłuż morza, zastanawiając się, czy do końca życia będę w kółko przeżywać to samo. Kłótnia z macochą, milczenie z ojcem? Codzienność. Chciałabym być jednym z tych ptaków, które krążyły mi koło głowy. Zupełnie wolne, zupełnie nie świadome niczego. Mogły odlecieć w świat w każdej chwili, mając potocznie wszystko w nosie. Jednak ja musiałam pozostać na tej twardej ziemi, pozbawionej jakiejkolwiek sprawiedliwości. Wszystko trwa już od ponad sześciu lat. Byliśmy szczęśliwi w trójkę. Ja, tata i mama. Aż nagle nasz świat się zawalił. Zostaliśmy z tatą sami, przez pijanego kierowce, który nie zważał na przepisy drogowe. Otarłam łzy z policzków. Sześć lat to szmal czasu, prawda? Wydawałoby się, że przywykłam do tej myśli, że przyzwyczaiłam się i wszystko jest już dobrze. Jednak nic się nie układa. Świat, który pamiętam sprzed kilku laty, nigdy nie wrócił i nie wróci. Dwa lata po wypadku mój tata znalazł sobie nową miłość. Mam 17 lat i doskonale go rozumiem, nie miałam o to nigdy do niego żalu. Mimo, iż robi mi codziennie awantury z byle jakiego powodu, nigdy nie donosiłam na nią ojcu. Póki on jest szczęśliwy, nie mam zamiaru tego zmieniać. Ja mogę cierpieć, bo najwidoczniej do tego zostałam stworzona. Na imię mam Melanie.

 

Wszystko jest do poprawy.

Tak cholernie ciężko jest coś dobrze napisać...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika lattemacchiato17.