Dzisiaj uslyszalam ' Naucz kochac siebie, bo ja siebie kocham, nie jestem w sobie zakochany/a ale siebie kocham'. Jak ja zazdroszcze takim ludzia, ktorzy sa z siebie dumni, widza w sobie kogos wspanialego i wyjatkowego. Czesto zastanawiam sie dlaczego ja tak nie potrafie. ( Co do wygladu) Sa dni podczas ktorych wszystko jest OK, chodze z podniesiona glowa do gory, uwazam ze wygaldam dobrze i nawet ciesze sie z tego jak wygaldam. Ale gdy przydzie taki jakis okropinie OKROPNY dzien podczas ktorego mam ochote poprostu sie zapasc pod zimie, niby tego nie pokazuje, robie dobra twarz do zlej gry no ale coz to jeszcze nie taki koszmar bo JA moge to zmienic i wiem o tym bardzo dobrze, tylko potrzeba wiekszej determinacji i czasu, i wiem ze kiedys do tego dojde. Jednak patrzac na to POKOCHANIE siebie z innej stronny to wydaje mi sie to wogole nie mozliwe, wszystko co robie wydaje mi sie zle, np. ANGELIKA SIEDZI NA LEKCJI ZNA ODPOWIEDZ ALE NIE ZGLOSI SIE BO CO JAK ODPOWIEDZ BEDZIE ZLA I WSZYSCY SIE BEDA SMIAC LEPIEJ NIECH KTOS INNYM ODPOWIE, a gdy moja odpowiedz okazuje sie dobra to zaczynam znow w myslach na siebie przeklinac. Wiem ze sa rzeczy w ktorych jestem dobra, ale mogla bym byc lepsza jezli byla bym bardziej pewna siebie ale nie wiem jak to zmienicccccc :@ . JA NIE POTRAFIE >> ja siebie toleruje ale szczerze to siebie nie lubie.. nie jestem zlym czlowiekiem ale chcialabym byc lepszym .... wogole jestem dziwna !!
HAHA wogole jestem dziwna --- ale podsumowanie ( moglam tylko to napisac zamiast tego wszystkiego) haha