Moje życie jest jednym wielkim zamieszaniem. Nie potrafię ufać ludziom, gardze nimi. Jestem samotniczką. Chciałabym momentami zniknąć, zresztą wiele razy próbowałam to zobić. Witam, jestem Julie i tak jestem alkoholiczką. Hahahahha. Nie. Chciałam przez moment poczuć się jak ludzie na terapi. Przydałaby mi się. Hm.. W sumie to nigdy nie miałam normalnego życia. Zawsze wpieprzałam się w bójki, szybko zaczęłam palić i pić.. Szybko dorosłam. Dziś? Dziś mam prawie 19 lat a tak naprawdę w sumie chyba nic się nie zmieniłam. Nadal jestem tą cholerną Julie której tak w sobie nie nawidzę. Mam przyjaciółkę i w sumie chyba też przyjaciela... Ale nie mają zabardzo dla mnie teraz czasu. Są parą od jakiegoś roku.. W sumie nikogo nie obchodzę... Przywykłam. Jak miło. Niedawno wyprowadziłam się od mojej patoligicznej rodziny, choć w sumie chyba tylko ja jestem patogiczna, reszta jest przecież idealna, zawsze ja byłam ta zła, cóż, hm, jak w filmie nie ma co, hehehe. Cudownie być wolną, mówie wam, zajebiście kurewsko fajne uczucie. Szkoda że Aleks i Jessica nie mogą w tym momencie dzielić ze mną tego uczucia, pewnie znając ich ruchają sie w jakiś cholernie dziwnym miejsu.... wole o tym nie myśleć, ble. Cóź, na dzisiejszy wieczór przewiduje kawę, trochę szlugów i dobry kurewsko sensacyjny film. Tego mi trzeba. Choć w sumie.. trzeba mi też chyba miłości. Ale no, miłości nie ma, trzeba robić melanż i sie nie przyzwyczajać, co nie? Ale nie dzis, dziś spasuje i obejrzę ten kurewski film, chyba nadużywam slowa 'kurewski' hahaha. kurewsko się z tego cieszę.
Heloł. Tutaj autorka. Tak, to będzie opowiadanie. O Julie.
Miłego czytania.
Pozdrawiam, xoxo.