To już ostatni list. Definitywnie. W tym wszystkim chodzi o to, aby wyzbyć się wszelkich złych emocji, smutków, żali. Ten list taki będzie. Mamy nowy rok, czyli nowe życie. Ja swoje, a Ty swoje. One nigdy się już nie przeplotą. Wiem to, rozumiem i akceptuje.
Bardzo dużo zmieniłeś w moim życiu mimo tego, że nie byłeś w nim specjalnie długo. Naczy... bardziej nie byłeś po prostu w nim obecny, chyba tak to powinnam napisać. Ale coś zmieniłeś. Dzięki Tobie... przestałam się ranić uczuciem, które- dzisiaj to wiem- dawno wygasło. Twoja osoba pozwoliła mi to uświadomić sobie. I za to chciałam Ci tu i teraz bardzo podziękować. Dziękuję Ci również za wszystkie chwile i wspomnienia, w których widze Ciebie i mnie. Za to, że ryłeś mi głowe, za same spojrzenia i uśmiechy, zwykłe smsy i głupie rozmowy, dziękuję za podróż z X do Y. Dziękuję Ci za to, że po prostu byłeś. Życzę Ci, abyś osiągnął w zyciu WSZYSTKO O CZYM MARZYSZ. Mam nadzieję, że wszystko w Twoim życiu ułoży się tak, jak sobie zaplanujesz.
Mam nadzieję, że kiedyś Cię jeszcze spotkam i usłyszę, że jesteś szczęśliwy.
Tego Ci życzę z całego szczerego serca.
Nie zmieniaj się, bądź taki jaki jesteś. Jaki byłeś przy mnie i dla mnie.
Nie zapomnę o Tobie ...
czułam, że czujesz to, co ja, może się mylę, czułam tak gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę.
W moim innym świecie jest była inna prawda.
Ciebie nie ma, nie było i nie będzie. TO TYLKO WYOBRAŹNIA