Obecne nogi,nie,nie moge na nie patrzeć.
Coś się dzieje,sama nie wiem co. Pomiędzy gwarem codzienności,słysze pustke,nikt mi nie mówi jak żyć,sama nie wiem jak żyć. Przepraszam mojego ukochanego,że musi dzielnie żyć przy mnie.On nie wie co się dzieje,nie pokaże mu. Nikomu nie. Chce po prostu zniknąć. Albo się uratować. Patrząc na moich sprzymierzeńców,boje sie. To jest jedna wielka zagłada. Tak wiele osób się poddaje,jestem z nimi?
czuje sie bezradna, jakby ją nikt nie kochał,jakby była sama i to pisała
Archetyp