psychocukier Ja też kocham te dni. To najprostsza forma autouszczęśliwienia.
Wiesz, sama próbuję się tego nauczyć, jak dotąd - bezskutecznie. Powiesiłam nawet nad biurkiem kartkę z napisem "nie przyzwyczajaj się, dziewczynko", ale to to samo, co powiesić krzyż w domu ateistów.