Po oglądnięciu "Nazywam się Khan" mieszane uczucia. Naprawdę podziwiam Shahrukh Khana, z epotrafi tak cholernie przekonująco zagrać sutystyka. Ma talent- tego nie da się zaprzeczyć. IA sam film i pomysł- brak słów. Ja siedziałam i oglądając, płakałam. Co 5 minut nowa fala łez napływała mi do oczu. Pomyśleć, ze tak wiele jest bardzo podobnych ludzi.