W imię wszystkiego co niedoceniane osuwam się na skraj ciszy.
W ciemną odchodząc stronę skłaniam sie ku przeznaczeniu.
Z bólem przebitym sercem oddalając się od rzeczywistości.
Wielbiąc za wygrane, nienawidząc za porażki.
Żegnając Cię jak nigdy nie żegnałem.
Kochając jak nie kochałem.
Ze łzami w oczach.
Nienawidzę.
A niedawno kochałem...