-A jeśli mi serce przestanie kiedyś bić? - spytała Momo.
-Wtedy - odopowiedział miastrz Hora - i czas ustanie dla ciebie, moje dziecko. Można by też powiedzieć, ze ty sama będziesz szła z powrotem przez czas, przez wszytskie swoje dni i noce, miesiące i lata. Bedziesz wędrowała z powrotem, aż dojdziesz do wielkiej, okrągłej srebrnej bramy, przez którą kiedys weszłaś. I tamtędy wyjdziesz.
-A co jest po drugiej stronie?
-Znajdziesz się tam, skąd płynie cicha muzyka, którą już czasem słyszałas. Ale wtedy będzie tam twoje miejsce, będziesz sama jednym z jej dźwieków. - Spojrzał badawczo na dziewczynkę. - Ale tego pewno jeszcze zrozumiec nie możesz?
-Owszem - powiedziała Momo cicho - wydaje mi się, że rozumiem.
Przypomniała sobie, jak idąc uliczką Nigdy przezywała wszytsko wstecz, i spytała:
-Czy ty jestes smiercią?
Mistrz Hora usmiechnął się i chwile milczał, zanim odpowiedział:
-Gdyby ludzie wiedzieli, co to jest smierc, nie baliby się jej. I gdyby jej sie nie bali, nikt nie mógłby już kraść im czasu zycia.
-W takim razie trzeba im to powiedzieć. - zaproponowała Momo.
-Tak myslisz? - spytał mistrz Hora.
zdecydowanie XXL.