Strach przed jazdą konną po upadku z konia jak pokonać lęk?
Myślę, że obawy i lęki gnieździ w sobie każda osoba pracująca z końmi, występujące na różnym stopniu mniejszym lub większym , pielęgnowane lub zwalczane, zawsze odnajdą sytuację w której potrafią nas zablokować. Mam rację?
Pracowałam z wieloma osobami, które opowiadały o swoich problemach, o strachu, który trzyma ich na jednym poziomie, bądź nieustannie cofa, tworząc również niepewność w stosunku do własnej osoby. Były też osoby, które prosto nie powiedziały nic, ale problem uwydatniał się podczas pracy i narastał wraz z tym, jak człowiek próbował oszukać samego siebie, a później osobę szkolącą.
Na mojej drodze z końmi również zagościł pan boję się, którego dokarmiałam przez kilka lat, walcząc i przegrywając nieustannie. Nauczyłam się wtedy, że podejmując wyzwanie pokonania go, trzeba podejść do tego rozsądnie, ponieważ wiele czynników nam potrzeba, by pokonać go nie tylko powierzchownie i na chwilę, ale ukłuć głęboko i na zawsze.
Pierwszy element składanki, to PRACA NAD SOBĄ. Nikt nas nie zmusi do zrobienia czegoś i nikt nie ma takiej mocy, by słowem nas uratować. Wszystko zaczyna się w naszej głowie i też wszystko się tam kończy. Nasz psychiczny stan może być coraz gorszy, gdy sami wpajamy sobie nasze lęki, które z dnia na dzień wydają się być poważniejsze dlatego pierwsze co trzeba zrobić to zgasić troszkę wyobraźnię! Jak namiętnie możemy myśleć o /upadu z konia/spłoszeniu/brykaniu/ i tworzyć ten obraz dodając coraz to więcej efektów pobudzających nas negatywnie, tak samo możemy myśleć o przyjemnej i bezpiecznej jeździe, przy której koń jest tak samo rozluźniony jak my. Proste? Pewnie, że nie- praca nad sobą nigdy taka nie była.
Drugim elementem jest wybór odpowiedniego trenera i konia. Te dwa osobniki bardzo się ze sobą łączą w tej kwestii i następnie to oni wkraczają by nam pomóc odnaleźć się w danej sytuacji. O ile jesteśmy ich pewni i ufamy im, to już łatwiej brnąć dalej w przezwyciężaniu naszego strachu.
Gdy widzę np.osobę spinającą się podczas danego chodu na koniu, pytam czego dokładnie się obawia? Odpowiedzi są różne że koń bryknie/zerwie się/przewróci i tak dalej. Trzeba mieć na uwadze fakt, że to zwierzę i takie okoliczności są prawdopodobne, ale gdyby każdy zdrowy jeździec cały czas o tym rozmyślał, to uwierzcie, że było by ich bardzo mało, a tych dobrze współpracujących z końmi można by wyliczyć na palcach u jednej ręki! Także skupmy się na rzeczach innych, na tym jak siedzimy, słuchajmy poleceń trenera i zastanawiajmy się, jak stać się lepszym jeźdźcem dla konia, a z czasem osiągniemy większe umiejętności które podwyższą naszą pewność i dzięki temu obawy staną się mniej straszne, bo my będziemy lepiej czuć się przy koniu i w siodle. Tak, to również kwestia umiejętności!
Krok po kroku, ale z dużą dozą determinacji, ruszajcie przeciw swoim słabością :D
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24