Lepsza i gorsza strona konia - czy takie coś istnieje?
U koni, tak jak i u ludzi można rozróżniać coś takiego jak prawo lub leworęczność (w dużym uproszczeniu mówiąc), które sprawiają, że koń lepiej czuje się pracując na daną stronę. Łatwo jest to zaobserwować u młodych koni, które jeszcze nie były dotknięte ''złą ludzką ręką'' (która potrafi wiele nabroić i spowodować ogromne różnice stronne u koni), taki koń po prostu jest naturalny i puszczony np. na round pen sam wybierze sobie stronę, w której będzie się poruszał. Rożnica ta jest jednak mała, choć zauważalna -pracując z młodziakiem, można ją wyczuć, ale i wypracować, by różnica była mini-minimalna! Wniosek z tego taki, że to oczywiście ludzie przyczyniają się do problemów z jednostronnością koni i tylko im konie mogą to zawdzięczać.
Bardzo łatwo to zepsuć, poprzez pracę w jedną stronę (małe szkółki nie wiem do tej pory dlaczego, praktykują jazdę w jedną stronę, przy czym druga nie jest rozwijana), poprzez prowadzenie i siodłanie konia z jednej strony (założenie, że tak być powinno?!) i tak dalej...
No ale skoro już mamy konia, który cierpi przez niewiedzę ludzi i ma trudności z wykonywaniem poszczególnych manewrów w daną stronę, to najwyższy czas mu pomóc! Pracując z takim koniem, pamiętajmy, że to absolutnie nie jego wina i złość oraz nerwy tylko pogłębiają problem i mogą konia jeszcze bardziej zablokować. Róbmy to wspólnie -wspierajmy go. Gdy problemem jest proste odesłanie na koło w daną stronę i utrzymanie danego chodu, to wróćmy do postaw. Pomóżmy mu odnaleźć się i rozluźnić, ale NIE SKUPIAJMY SIĘ TYLKO NA GORSZEJ STRONIE oraz nie wymagajmy na nią o wiele mniej. Pora znaleźć równowagę i wykonywać wszystko na obie strony, pisząc wszystko mam na myśli naprawdę wszystko!
*Pracując z Quiene od zera, starając się robić wszystko z obu stron, wyszłam z tym na wielki plus, bo osobiście nie potrafię napisać, która jej strona jest lepsza, a która gorsza -tylko wiem którą bardziej lubi ;). Gdy wyjechała na miesięczny trening, poprosiłam osobę, która miała z nią pracować, żeby wsiadała i zsiadała z obu stron -wiem, że to dużo dało. Resztę zostawiłam sobie, nie zaniedbując żadnej ze stron.*
Z takimi końmi trzeba być ostrożnym, ale i pewnym (by zarazić ich swoim podejściem). Otwórzmy się, postarajmy się zrozumieć -tylko wtedy będziemy w stanie im pomóc.
Jakie ćwiczenia? Wiele zależy od tego jak pracujecie z końmi i czego od nich oczekujecie, ale myślę, że zawsze warto zacząć od ugięć poziomych, a potem przejść do wygięć na kole i tak dalej i więcej... gimnastyki trochę! Ale z umiarem, kochani, doceniajcie te najmniejsze próby z ich strony, to jest najważniejsze i owocuje bardzo obficie. Jest naprawdę wiele ćwiczeń, ktore poprawiają sprawność i elastyczność konia...
-ugięcia (dochodzimy do momentu, gdy koń dotyka nosem swojej łopatki, rozciągając mięśnie szyi i stająć się bardziej elastycznym i giętkim)
-ustępowania łopatką (poprawiają ustawienie na kole, angażując pracę nóg)
..choć prawdę mówiąc nie potrafię ich wymieniać konkretnie, poniważ wszystkie ćwiczenia przyczyniają się do poprawy stanu konia, zależy tylko jak to robimy i czy jesteśmy fair.
Zatrzymam się jeszcze przy problemie z zagalopowaniem na dobrą nogę -to wszystko się do tego przyczynia plus wolnośći i my, a rozwijając- ćwiczenia jakie wykonujemy by wzmocnić gorszą stronę efektują większą sprawnością i możliwością odnalezienia się konia. Często daję takim koniom wolność (polecam round pen), gdzie dodatkowo lina im nie przeszkadza, a razem operujemy energią, która podpowiada mu, kiedy jest super, świetnie (wtedy ma luz i porządne głaskanko), a kiedy jest cienko (wtedy próbujemy dalej). Czekajmy na efekt, nie zagłębiając konia w jego niepoprawności -gdy po raz ósmy zagalopował na złą nogę, to nic, spróbujmy i dziewiąty, może to będzie ta foula, która zadecyduje o końcu pracy na dany dzień i udowodni koniowi, że tak jest wygodniej dla niego. I jeszcze jedno, obserwujcie swoje ciało -ono wiele mówi i działa, nie możecie być spięci i krzywi, bo wtedy trudniej będzie pomóc -koń Was wyczuwa!
Jeśli macie konkretne pytania, to piszcie śmiało -w jednej notce nie da się poruszyć wszystkich przypadków, a zarys mojego spojrzenia na tą kwestie już znacie, może swoje spostrzeżenia? :D