<3
Wchodząc w koński świat, człowiek dowiaduje się o sobie bardzo wiele. Zagłębiając się w ich sposób bycia, odkrywa kolejne cechy, które wcześniej siedziały cicho, nie dając o sobie znać. Cechy te są różne, zagnieżdżone głęboko, wypływają na zewnątrz i poddawane są ocenie koni. Czy warto je zachować i rozwijać? Czy może postarać się ich wyzbyć? Odpowiedź jest w koniach, one powiedzą nam to całym swoim ciałem. Obcując z nimi, poznajemy swoje wnętrze bardzo dokładnie. Okres, w którym poczujemy, że coś nas blokuje i przeszkadza, to okres przełomowy. Znaczy to, że słuchamy koni i tego, co mają nam do powiedzenia o NAS. Zaczynamy słuchać co mówi nam nasze ciało. Żeby porozumiewać się z końmi w harmonijny i lekki sposób, należałoby poznać dogłębnie siebie, nauczyć się żyć w zgodzie ze swoim ciałem. Praca jaką wykonujemy nad sobą jest ogromna, i tu właśnie leży cały sekret. Gdy my poczujemy jedność ze swoim ciałem, będziemy świadomi każdego ruchu, wyczujemy każde, nawet najmniejsze spięcie, będziemy umieli powstrzymywać złe emocje i wydobywać te pozytywne- będziemy nimi żonglować.
Nikt nigdy nie odkrył mnie tak dobrze, jak moje konie. Nikt nie wie o mnie tyle i nie zna mnie od każdej strony, jak one. Każda moja słabość, moja siła, wszystko jest uzewnętrznione, podane na tacy.. właśnie po to, bym mogła stać się lżejsza. Bym potrafiła wznieść się ponad własne słabości i wzbijać się ze swoimi siłami.