Czy wiecie, że zapach fiołków skomponowany jest z 400 cząsteczek zapachowych m.in. w ich skład wchodzą cząstki zapachowe uryny i potu, a Chanel No.5 nie powstałoby gdyby zabrakło jaśminu z Grasse.
Uwielbiam czuć na sobie perfumy, zwłaszcza te roztańczone, figlarne, uwodzicielskie a zarazem klasyczne i proste. Mam to do siebie, że szybko się zakochuję w tych wszystkich zapachach, a później godzinami wącham papierki z perfumerii. Nigdy nie wiem który wybrać i zazwyczaj długo się zastanawiam, ale do swojego zakupu zawsze jestem przekonana.
Powąchałam kiedyś perfum Lanvin Rumeur i żyłam w przekonaniu, że to właśnie ten perfum chcę mieć. A gdy go dostałam w prezencie i powąchałam ponownie, poczułam jakby ktoś starą książką uderzył mnie prosto w twarz. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy wymarzony zapach okazał się po prostu klapą. Teraz, kiedy minęło już pół roku, nawet go polubiłam i uważam, że jest on uroczy w całej swojej brzydocie i czasami z przyjemnością do niego wracam.
Istnieje zapach, który przewija się przez moje nozdrza w różnych etapach mojego życia. Najpierw gdy miałam 4 lata i nosiłam świecące adidasy, później gdy miałam 6 lat i nosiłam czarne lenonki, w liceum i teraz, kiedy już do niego dojrzałam. Uniwersalny i ponadczasowy unisex Calvin Klein One. Dla mnie tak pachnie Wiedeń. Teraz on się do mnie uśmiecha z perfumeryjnych półek. Kultowy produkt jak para kultowych jeansów Levi's.
A Chanel No.5 chyba nigdy mnie do siebie nie przekona.
Inni zdjęcia: msssssssssss drasek1499 akcentova1499 akcentovaZ synem :) nacka89cwa:) nacka89cwaDiabełek nacka89cwa:) nacka89cwaBizu vullgaris;) virgo123:) szarooka9325