photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 KWIETNIA 2012

25. .

Mam w sobie ogrom uczuć. Uczuć których za wszelką cenę chciałabym bardzo przelać. Z litrami niepewności, i małymi, bardzo kwaśnymi kroplami strachu, wściekłości.

Płaczu. Chciałabym wiedzieć czy wszystko jest okej, przestać gryść koc z wściekłości, obwiniać się za niepopełnione czyny, ale wiesz? Dawno zgubiłam gdzieś swoje ja, gdzieś w sklepie jak kupowałam czekoladę, albo jak karmiłam gołębie w parku.
A może wtedy kiedy cię poznałam? Sama już nie wiem. Zwykłam gubić już wiele rzeczy, że właściwie nie zwróciłam na to uwagi, czemu miałabym się przejąć jakimś tam ja, jakimś tam ego, zgubić część osobowości.

Wiem że za mną nie tęsknisz. Wiem że czasem chciałbyś się mnie pozbyć. Ale czasem ludzi traktujemy jak zwykłe szmaciane lalki. Kupujemy jakąś na straganie bo nam wpadła w oko. Przez kilka dni, tygodni, miesięcy jest fajnie. Ale czasem lalce pękają szwy. Czasem nawet zniknie jej przyklejony uśmiech. a wtedy odkładamy ją na półkę z sentymentem, albo wyrzucamy ją na śmietnik razem ze wszystkimi wspomnieniami. Myślicie że takie lalki nie płaczą?
Nie wiem co mam o tym myśleć. W mojej głowie słyszę tylko cichą zachętę do rozpłakania się. Nikt nie musi o tym wiedzieć.

Znów przychodzi mi położyć się w pozycji embrionalnej, by następnego dnia wykonać masę zajęć w głowie mając myśl przewodnią "byle do psychiatry".


Boli. Boli. A na rękach ślady po paznokciach.
Lubię się uśmiechać kiedy w głębi siebie tak skurwysyńsko siebie nienawidzę.