Gdy nagle, tak po prostu nagle uświadomiłam sobie, że nie warto, że właściwie to już mi nawet nie zależy i że to w ogoóle nie to!
I nagle wszechogarniające szczęście!
Wspaniałe uczucie!
Jest tak pięknie i cudownie! Dawno tak nie było.
No niesamowicie jest, bez kitu. Uwielbiam taki stan.
Jakby spadło ze mnie wielkie i okropne brzemię.
Zaraz juwenalia Politechniki Warszawskiej, za niedługo do Domi Domi na juwenalia!
Potem przetrwać okrutną sesję i koniec!