Tak, gdzies teraz mija rok, rok!- szybko zlecialo. Ciezko bylo czesto, (raczej bardziej ciezko niz lekko) ale dla tych paru chwil warto bylo sie meczyc [?] caly rok. Miło było... i to bardzo, niedawno nawet, wtedy znowu cos czulam, cos innego od zalu, tesknoty i zlosci. Ha, ale jak to sie mowi 'wszystko co dobre szybko sie konczy'- tak bylo i w tym przypadku. Ten przypadek niczym nie rozni sie od innych rownie przypadkowych, choc baaardzo przyjemnych niekiedy przypadkow.
Jak ja WAS nie rozumiem! Ani Ciebie, a Ciebie tym bardziej nie! Poplatane to wszystko! Nienawidze. Niecierpie. Niepojmuje.
Mieć wszystko czarne na bialym...- Tak chcialabym.
Oby ten rok byl... wlasnie, jaki? A wiec zupelnie inny od minionego.
(dla niedoinformowanych- bynajmniej nie chodzi o rok kalendarzowy)