Kropla łzy w¶ród deszczu
niezauważalna
zniszczyła papierow± ochronę,
kolorow± maskę z piór,
mydl±c± innym oczy
mydl±c± mi oczy
ukazuj±c± cudowny ¶wiat,
którego nie ma.
Już nie umiem..
nie potrafię...
Dla Twojego szczę¶cia
oddałabym życie..
ale nie umiem znie¶ć
tej nieustaj±cej agonii:
wschodu słońca z ros± łez
dnia przyciemnionego tęsknot±
wieczoru płon±cego pragnieniem
surowego oblicza księżyca
samotnego.
Płaczę
wiem, że to zrani,
ale nie umiem..
nie potrafię..
wiem, że to nic nie zmieni,
ale...
Przepraszam
przegrałam walkę z miło¶ci±...